Hej!
Wczoraj jednak nie byłam kierowcą, więc wypiłam pare drinków. Znalazłam fajny sposób na ograniczenie ilości kalorii przy takich wieczorach. W ciągu dnia zazwyczaj jem mniej, bo wiadomo wódka jest dość kaloryczna, a do niej wybieram sok pomarańczowy, który ma 24 kcal na 250 ml, więc nie ładuję w siebie aż tyle cukru. Trochę gorzej jest następnego dnia, bo picie bez zagryzki kończy się dla mnie większym kacem 😄
Nie wypiłam tego dużo ale rano jak wstałam to myślałam, że mi rozwali głowę😅 Jak wiadomo na kaca najlepsza jest praca, więc zamiast leżeć i zdychać to ubraliśmy się i poszliśmy biegać. W sumie biegaliśmy przez godzinę, bo pogoda była piękna, a do tego nasza okolica jest dość malownicza o tej porze roku i aż nie chciało się wracać, a kalorii spaliłam coś ponad 400. Jednak ta moja kondycja nie jest taka zła jak myślałam. Zdecydowanie bardziej wolę bieganie, hula hop czy step od treningów z yt, bo przy nich strasznie się nudzę i zazwyczaj odpuszczam po kilku rundach, a jak się wybiegnie to niestety jakoś trzeba się zmobilizować i wrócić.
Z dietą też super od kiedy przestałam liczyć każdą kalorię i martwić się tym, że zjadłam coś "nie dietetycznego". Wróciliśmy do domu z biegania przed 13, więc dopiero wtedy było śniadanie także okno zachowane. 😊
Bilans:
-tosty z bułki pełnoziarnistej z jajkiem, serem i serkiem, sałatka z pomidorów, ogórków i cebuli z odrobiną fety
-zupa krem z dyni z dwoma łyżkami ryżu i resztą grzanek
-dwie małe tortille z pieczarkami, serem, szynką i warzywami (zawinięte w trójkąty)
Kurczę tak niewiele zmieniłam, a czuję się sto razy lepiej. Bardziej też zwracam uwagę na to co jem i nie podjadam pomiędzy. Sobotni wieczór spędzamy w domu, bo weekendowa impreza została już zaliczona wczoraj, a odpocząć też trzeba zwłaszcza, że mój chłopak ma dość ciężką fizycznie pracę to pooglądamy dziś filmy.
Udanego weekendu!
Całkowicie Cię rozumiem, że wolisz taki ruch od treningów z YT, mam dosyć podobnie. A picie na pusty żołądek niestety kończy się dokładnie tak, jak napisałaś :) Za to podziwiam, że z bólem głowy poszłaś biegać, naprawdę duże propsy za to.
OdpowiedzUsuńSuper, że się dobrze czujesz, lepiej małymi krokami, ale cały czas do przodu niż robić jeden duży i potem stać w miejscu lub, co gorsza, cofnąć się do punktu wyjścia.
Trzymaj się!
Przez pierwsze 10 minut to myślałam, że mi głowa wybuchnie ale potem już poszło z górki, chyba to święte powietrze tak działa. Dodatkowo przed tym wypiłam wodę z cytryną, więc może zaczęła działać :D
UsuńPowoli ale bliżej celu ;*
<3
OdpowiedzUsuńhej! witam się tu po raz pierwszy i zostaję :D słyszałam, że sok pomarańczowy z wódką to nie jest dobre połączenia (choć tak popularne) bo w tej mieszance coś tam łączy się z czymś i wpływa źle na coś hahahah xD ja zazwyczaj sięgam po cole zero, gdy chcę podrinkować :D podziwiam bieganie na kacu ;o trzymaj się!
OdpowiedzUsuń