czwartek, 7 października 2021

01. It's time

 Hej!


Oh ale tęskniłam za tym miejscem. Od conajmniej roku myślałam o tym, że chce wrócić do pisania, że mi tego brakuje, że bardzo ułatwia mi to życie ale ciągle odkładałam ten dzień. A to mam za dużo pracy, a to poczekam aż schudnę, a to może jutro i tak zleciało już prawie półtora roku od mojego ostatniego wpisu. Ale cieszę się, że jestem, bo przyszedł czas na zmiany.


Przez ten czas dużo się u mnie nie zmieniło. Obroniłam się, a teraz kończę następny stopień, trochę pracuję trochę nie, wyjeżdżam, zwiedzam świat i po prostu żyję. Jeśli chodzi o dietę to raz jest, a raz jej nie ma ale z tyłu głowy brakuje mi tej systematyczności. Co prawda przytyłam pare kilogramów ale za to moje ciało wygląda lepiej niż kiedyś, nie wiem dlaczego, bo ćwiczenia odstawiłam kilka miesięcy temu. Może po prostu dorosłam i zamiast patrzeć na siebie tak krytycznie to doceniam to ile przeszłam? Możliwe. Co nie zmienia faktu, że nie jestem jeszcze w miejscu w którym chciałabym być. 


Piszę tutaj, bo chcę zrobić coś dla siebie i wymieniać się doświadczeniami z Wami. Przez ostatni czas próbowałam zrozumieć co mnie zatrzymuje, co chciałabym zmienić i wprowadzić, żeby żyć życiem jakim chce. Obecnie czuję się dobrze ale mam wrażenie, że troche zgubiłam swoje ambicje i chcę czegoś więcej. Chcę być osobą i żyć tak jak sobie to wyobrażam leżąc wieczorem w łóżku i przestać czekać aż to stanie się samo, bo się nie stanie jeśli pozostanie to tylko w sferze planów.


Zrobiłam listę rzeczy, które teraz mi się nie podobają i które chcę stopniowo zmieniać:

-odkładanie wszystkiego na później (na lepszy czas, jak schudnę, jak będzie lepsza pogoda etc.)

-marnowanie kupy czasu siedząc na telefonie (zamiast siedzieć 2h na tik toku mogłabym ten czas poświęcić na coś co przyniesie mi korzyści czy to w diecie, ćwiczeniach czy zawodzie), chcę też wyeliminować nawyk przeglądania telefonu zaraz po przebudzeniu czy przed spaniem, bo zauważyłam, że pomimo tego, że budzę się wcześniej niż kiedyś to spędzam kolejną godzinę leżąc w łóżku.

-brak aktywności fizycznej, co jest paradoksem, bo jako nastolatka byłam bardzo aktywna, a moim marzeniem od zawsze było posiadanie wysportowanego ciała tak żebym nie musiała się wstydzić czy rezygnować z niektórych aktywności, bo nie czuję się dobrze ze sobą.

-odżywiać się tak, żeby mój organizm był zdrowy i silny, niestety mam problem z brakiem energii i myślę, że w dużym stopniu wpływ na to ma brak jakiegoś mądrego sposobu odżywiania i systematyczności w tym.

-brak planu diety i posiłków, chcę się rozwinąć w zakresie dietetyki i zdrowych posiłków (chcę mieć dostępne inspiracje czy to tutaj czy na pintereście)

-wrócić do ścisłego IF, głownie po to żeby ustabilizować moją tarczycę i poziom cukru ale też dlatego, że trzymanie się wyznaczonych godzin bardzo ułatwia mi odchudzanie i zmniejsza apetyt.

Na blogu nie chcę skupiać się tylko i wyłącznie na tematyce diety, bo ostatnio doprowadziło to do tego, że bałam się pisać jak zrobiłam coś nie tak albo zjadłam dwa cukierki. Przez ten czas nauczyłam się, że najważniejszy jest balans, zrozumienie siebie i zaakceptowanie, że droga do celu to proces którym można się cieszyć i traktować jak szansę na lepsze życie. Gdybym przez te 18 miesięcy skupiała się na realizacji swoich celów i po potknięciu po prostu szła dalej to pewnie już bym osiągnęła swój cel.


Chociaż nie byłam aktywna tutaj to jestem na bieżąco z Waszymi blogami, zawsze czekam na nowy wpis. Widzę też, że duża część z Was z którymi tutaj byłam nie pisze już na blogu ale mam nadzieję, że będziemy miały szansę jeszcze pogadać. 

Dobra, wyrzuciłam z siebie chyba wszystko o czym myślałam przez ostatnie miesiące i liczę na to, że dorosłam do tego, żeby zacząć żyć życiem które narazie jest tylko w mojej głowie. Fingers crossed ✊




5 komentarzy:

  1. Gratuluję obrony!
    I znam to uczucie, bo po ponad roku też dzisiaj postanowiłem wrócić do pisania bloga. (Lis here)
    Cieszę się, że czujesz się lepiej ze swoim ciałem.
    Trzymaj się tam, będę zaglądał!
    X
    Raven

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się tu podoba, co prawda nie przeglądałam starych postów, ale to dlatego, że chętnie będę obserwować Twój świeży start. Fingers crossed :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam podobnie, że jak nie piszę dzień czy dwa, to już mi potem jest ciężko napisać kolejnego. Mam nadzieję, że teraz będziesz tutaj regularnie zaglądać, takie pisanie pomaga ułożyć sobie myśli w głowie i zostaje jakaś pamiątka na przyszłość.
    Jeśli chodzi o tik toka to znam to doskonale, jest super uzależniający. Nastawiam minutnik na 10-15 minut żeby nie utonąć w otchłani.
    Powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń

10. Zła jestem

 Hej! Już na dobre po tej chorobie wróciłam do mojej rutyny. Wczoraj nie pisałam, bo siedziałam na uczelni od rana do wieczora. Wzięłam sobi...